Donald Tusk spotyka się z Chińczykami na budowie autostrady. Chińczycy siedzą i nic nie robią.
– Panowie, dlaczego wy tych autostrad nie budujecie? – pyta oburzony Tusk.
Jeden z Chińczyków odpowiada: – Bo ja nie umiem, ja jestem kucharz.
– Jak pan nie umie, to po cholerę się pan bierze za budowanie? – pyta zdziwiony premier.
– A pan po co się bierze za rządzenie? – mówi Chińczyk.
Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
- Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym przebudzeniu?
- Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra, że słychać na całe mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej łazienki! – mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, może ktoś inny! – mówi ksiądz.
- Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo ładną łazienkę z muszlą klozetową, z kafelkami i z wanną! – mówi inne dziecko.
- Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik po przebudzeniu! – błaga ksiądz. Na to wstaje trzecie dziecko:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem….
- Świetnie, o to chodzi – przerywa ksiądz. – Dalej proszę, a pozostałe dzieci niech słuchają!
- … No to, jak tata wstanie to klęka przed łóżkiem, nachyla się i wyciąga słomę z du*y, bo my taki siennik mamy….
Spotkałem starszą kobietę w barze.
Nie była zła jak na 57 lat, wypiliśmy i poflirtowaliśmy trochę. A potem zapytała mnie czy kiedykolwiek zaliczyłem naraz jakąś kobietę i jej córkę naraz.
Powiedziałem, że nie.
Wypiliśmy trochę więcej i zaprowadziła mnie do siebie. – To Twoja szczęśliwa noc – powiedziała.
Zapaliła światła w pokoju i weszła po schodach na piętro. Tylko słyszałem jak krzyczy:
- Mamo, śpisz jeszcze?
Ej , laska!
Ruch*sz się? Eee…, sorki…, wygłupiłem się…, Boże co za nietakt. Jak masz na imię?
- Grażyna
- Ej , Grażyna, ruch*sz się?
- Widzisz tego młodego człowieka na zdjęciu?
- Tak.
- To o szesnastej odbierzesz go z przedszkola.
- Więc mówi pan, doktorze, że to grypa?
- Tak.
- ŚWIŃSKA??
- Zapewne. Tylko świnia wzywa karetkę o 4 rano przy temperaturze ciała 37.2 stopnia…
Koniec roku szkolnego.
Jasiu przychodzi do domu po rozdaniu świadectw i mówi :
- Tato dobra wiadomość, szkoła przedłużyła ze mną kontrakt na 6 klasę.
niemiec,rusek i polak lęcą samolotem,nagle awaria muszą skakać,
okazało się że mają tylko 2 spadochrony,
po krótkich przemyśleniach,polak stwierdził,
- no dobra,skaczcie
pierwszy skoczył rusek,
niemiec zdziwiony,
-ej,co ty zrobiłeś?mamy teraz 1 spadochron na dwóch!
a polak,
-spokojnie,ruskowi dałem gaśnicę:)
Co powstanie z połączenia blondynki i psa husky?
Albo blondynka cholernie odporna na mróz, albo pies ciągnący najlepiej w całym zaprzęgu.
Przychodzi blondynka do sklepu z ciuchami i mówi do sprzedawcy:
- Chciałabym przymierzyć tą niebieską sukienkę na wystawie.
- Bardzo chętnie, ale nie sądzi pani, że w przebieralni byłoby wygodniej.
Zachorował wielki wojownik indiański, jego współplemiennicy udali się do czarownika po radę.
- Połóżcie mu jajka na oczach – powiedział czarownik.
Nazajutrz delegacja znów jest u uzdrowiciela.
- I co, pomogło? – pyta starzec.
- Nie, on umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy tak, jak kazałem?
- Nie, udało nam się je dociągnąć tylko do pępka.
Mówi penis do penisa:
-Słyszałeś? Podobno z aptek wycofali Viagrę!
-No to leżymy…