- Jasiu, ale masz krzywe nóżki! Masz tak od małego?
- Nie, proszę pani, od kolan.
Sekretarka spóźniła się do pracy trzeci dzień z rzędu. Szef wzywa ją do swojego gabinetu i mówi:
- Posłuchaj, Zosiu. Wiem, ze przeżyliśmy kilka szalonych chwil, ale to się już skończyło. Oczekuję, że zaczniesz się zachowywać i pracować jak inni w biurze… Kto ci pozwolił na taką swobodę?
Sekretarka zapala papierosa, uśmiecha się i wydmuchując dym, mówi:
- Mój prawnik.
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy – potwornie dobre dowcipy!
- Janie!
- Słucham Pana.
- Czy możesz przysunąć tu fortepian?
- Tak Panie. Bedzie Pan grał?
- Nie, ale zostawiłem tam cygaro.
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy/pokaz/janie – potwornie dobre dowcipy!
Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią.
- Ileż to lat macie, hrabio?
- Osiemdziesiąt, moja panno!
- Powiada pan? Nie dałabym…
- Bo też i ja bym prosić nie śmiał!
Żona w czasie stosunku pyta się męża:
- A jeśli urodzi się nam dziecko to jak damy mu na imię?
Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi:
- Jeśli się stąd wydostanie to nazwiemy go MacGaywer.
Do informatyka podchodzi żona:
- Kochanie, jestem w ciąży
nie odrywając wzroku od monitora:
- Abort? Retry? Ignore?
Sędzia:
- Oskarżony! Za chwilę odczytany zostanie wyrok. Jak się pan czuje?
- Hmm… jak by to powiedzieć…podobnie jak panna młoda przed nocą poślubną. Już się domyślam co będzie, tylko jeszcze nie wiem jak długi…
Mówi mrówka do słonia:
- Pożycz mi kąpielówki.
- Nie bo mi rozciągniesz.
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy/pokaz/mowi-mrowka-do-slonia – potwornie dobre dowcipy!
Dzisiaj rano mój mąż po przebudzeniu powiedział do mnie “Dzień dobry, piękności moje”. Byłam wniebowzięta, bo ostatnio nie układało się najlepiej między nami i nie mówił tak do mnie przez całe miesiące. Czar prysł, kiedy zrozumiałam, że nie powiedział tego do mnie tylko do naszego żółwia. YAFUD
- Cześć Jasiu.
- Cześć Tato.
- No i co dostałeś dzisiaj w szkole?
- 4.
- Super ale czego nie 5.
- Bo były tylko 4 lekcje.
Ulicami miasta ucieka w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie mężczyzna i bije ją deską po plecach.
Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!
Jasio do taty
-Tato kto to jest alkocholik
-Jasiu widzisz tamte 4 drzewa ? Alkocholik widzi 8
-Tato ale tam sa tylko 2 drzewa