Dlaczego tort nie może mieć dzieci?
Bo ma jaja zmiksowane
- Mamooooooo, a czemu tatuś chce z balkonu skakać?
- Nie mam pojęcia, synku. Doprawiałam mu rogi a nie skrzydła.
Rozmawia blondynka ze swoją przyjaciółką i mówi:
- Wiesz co?
Brunetka na to:
- No co?
- Mam w internecie cichego wielbiciela.
- Ale jakie ma ładne imię…
- Jakie? – Pyta się brunetka.
- Zawsze podpisuje się “SPAM”
Siedzi sobie wedkarz nad rzeka i lowi ryby. Nagle cos mu sie tak zdalo ze z daleka-daleka slyszy cichutkie “spieeerdaaaalaaaj…..”. Chwile sie zastanowil… nie no wydawalo sie, nie ma co zawracac sobie tym glowy. Siedzi dalej i nagle troszeczke glosniej “spieerdaalaj…”. Troche sie tym juz zdenerwowal, rozejzal sie dookola… cisza…. Nic to, lowie dalej – pomyslal… Po kilku chwilach jeszcze wyrazniejsze… “Spierdaaalaj”. Zerwal sie zdenerwowany na rowne nogi… ale coz to znow cisza…. Ech, co to czlowieka na stare lata spotyka, pomyslal znow siadajac i zarzucajac wedke… No niestety znow po paru chwilach, teraz juz glosno i wyraznie slyszy “SPIERDALAJ”. Zerwal sie, serce mu wali juz mial uciekac, gdy nagle zobaczyl cos dziwnego: Rzeka plynie kajakiem koles, ale zamiast wiosel ma w rekach patelnie i nimi odgarnia wode… Wedkarza to troche rozbawilo, wiec zagaduje do goscia:
- Panie, a nie wygodniej wioslami?
- SPIERDALAJ!!!
Pies rasy bokser stoi pod budynkiem i szczeka na owczarka,
którego widzi na trzecim piętrze.
- Zejdź na dół!
- Nie mogę, jestem zamknięty!
- To zeskocz!
- Coś ty, żebym wyglądał tak jak ty!
Koleżanka do Jasia:
Pobawimy się w szkołę?
Tak, tylko ja będę nieobecny.
Pacjent do chirurga, który go operował:
- Doktorze, pan mi przeszczepił kobiece uszy!
- No, zgadza się… ale jak u diabła się pan tego dowiedział?
- Bardzo prosto: od operacji wszystko słyszę, ale niczego nie rozumiem…
Na lekcji polskiego dzieci rozwiązywały wraz z panią krzyżówkę. Wszystkie wyrazy zostały odgadnięte, z wyjątkiem jednego. Była to część ciała ludzkiego składająca się z pięciu liter. Pierwsza litera p, ostatnia a. Nikt z dzieci nie wiedział z wyjątkiem Jasia, który czerwony z emocji zgłaszał się do odpowiedzi. Pani nie chciała go słuchać, bowiem Jasio znany był z upodobania do wymieniania brzydkich wyrazów. W końcu jednak ustąpiła.
- To jest pięta, proszę pani.
- Brawo Jasiu, doskonale! Podoba mi się twój tok myślenia.
- Proszę pani, a teraz ja mam dla pani zagadkę. Co to jest: długie, giętkie, na trzy litery, w środku u.
Pani zaczerwieniła się i wyrzuciła Jasia z klasy. Po lekcji rozżalony malec zgłasza się do niej i prosi o uzasadnienie kary.
- Chciałeś powiedzieć brzydkie słowo.
- Wcale nie. To słowo to łuk, ale podoba mi się pani tok myślenia.
Dlaczego blondynki czołgają się w sklepach??
-bo szukają niskich cen !!
- Co jest najprzyjemniejsze, jak dziewczyna płaci w naturze?
- Wydawanie reszty.
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy/pokaz/co-jest-najprzyjemniejsze – potwornie dobre dowcipy!
Ej , laska!
Ruch*sz się? Eee…, sorki…, wygłupiłem się…, Boże co za nietakt. Jak masz na imię?
- Grażyna
- Ej , Grażyna, ruch*sz się?
Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napier… krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napier…lanki wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego – gwarantuję pełnię bezpieczeństwa – bez obaw – nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara baba i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił…