Przychodzi babka z nowotworem do szpitala po wyniki badań.
Podchodzi do niej lekarz i mówi:
- Pani Kowalska, mam dla pani 2 wiadomości, dobrą i złą. Którą chce pani najpierw?
- Tą dobrą
- Otóż, nie ma pani już Nowotwora
- To wspaniale panie doktorze, wyzdrowiałam… a ta zła?
- Nie mamy pojęcia co go zabiło…


Komentarze są wyłączone

Dziennikarz pyta znanego akwizytora, jak udało mu się sprzedać dużą ilość trylogii Sienkiewicza. On mu odpowiada:
- M… mówi… mówiłem: K…kupi…pa…pan k… k… książ… książkę cz… czy m… mam j… ją prze… przeczyt… przeczytać n… na g… głooo… głos?!


Tagi: ,
Komentarze są wyłączone

Wnuczka rozmawia z babcią…
- Babciu! – powiedz mi skąd się biorą dzieci?
- Widzisz wnusiu – zastanawia się babcia – może zacznę tak…
- Tylko sobie daruj opowieści o pszczółkach i motylkach – przerywa wnuczka.
- To może o ptaszkach? – ponawia babcia.
- Dobra! – tylko może zacznij od tego… jakie fi i jakie długości się trafiają?


Komentarze są wyłączone

Żydzi schowali się przed Niemcami w studni i udają echo.
Jeden z Niemców mówi:
- Może są nad rzeką?
Echo:
- Może są nad rzeką?
Drugi Niemiec mówi:
- Może są w lesie?
Echo:
- Może są w lesie?
Trzeci Niemiec:
- A może są w studni?
ECHO:
- A MOŻE SĄ W LESIE?!


Komentarze są wyłączone

Bóg rzekł “Kobieto, ty będziesz miała wielkie bóle podczas porodu. Mężczyzno, ty będziesz ciężko pracował, o ile znajdziesz pracę. I ziemia będzie miejscem wielkich cierpień. I Adam rzekł:
– Ale Boże, wszystko to za jedno jabłko? Jutro mogę Ci przynieść całą skrzynkę..


Komentarze są wyłączone

Wchodzi profesor do auli na wykład i dostrzega niedopałek na podłodze.

- Czyj to niedopałek? – pyta wykładowca.

W auli zrobiło sie cicho, jak makiem zasiał.

- Pytam, czyj to niedopałek?

Grobowa cisza. Profesor zdenerwowany.

- Po raz ostatni pytam, czyj to niedopałek?

Głos z końca sali.

- Niczyj, można wziąć.


Komentarze są wyłączone

Wojska rosyjskie mają stacjonować obok wojsk ONZ. Dowódca wojsk rosyjskich mówi do żołnierzy:
– Francuzi wymieniają bieliznę co tydzień. Anglicy wymieniają bieliznę co trzy dni. Amerykanie wymieniają bieliznę co dwa dni. Wy będziecie wymieniać codziennie. Po chwili dodaje: A kto z kim będzie zmieniać, to już sami sobie ustalicie


Komentarze są wyłączone

Piekny lipcowy dzień. Las, w lesie cisza. Słychać ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie przebiegnie zajączek, sarenka, w tle słychać leniwe stukanie dzięcioła.
Po prostu sielanka, idylla.
Wtem z głębi lasu wyłania się potężna chmura kurzu. Widać, że jakiś tabun przebiega rozpędzony przez las. Zające uciekają do swych nor. Zwierzęta w popłochu uciekają. Tabun biegnie z wielką prędkością przetaczając się przez las, nic nie widać, pył i kurz wszystko zasłania.
Aż wreszcie tabun dobiega do leśnej polanki. Zatrzymuje się tam. Kurz powoli opada. I nagle okazuje się, że cała polanka jest wysłana…… JEŻAMI. Cała polanka grafitowa. Wszystkie sapią i ciężko oddychają, są zmęczone. Tylko jeden jeż, który prowadził cały tabun lekko się uśmiecha ale cały czas próbuje złapać oddech. Oddycha, oddycha, myśli, i wreszcie w zachwycie:
- No kurna – JAK KONIE…


Komentarze są wyłączone

Czy nie widziała pani mojego męża ? Godzinę temu poszedł utopić w rzece kota…
- Skoro pani wie gdzie jest, to czemu pani pyta ?
- Bo kot wrócił do domu…


Komentarze są wyłączone

Jak nazywa się drzewo, w które wjechał autobus?
Bambus.


Komentarze są wyłączone

Dyrektor kocha się z sekretarką. Sekretarka lekko speszona:
- Dyrektorze, może drzwi zamkniemy? Całe biuro patrzy…
- Nie! Jak zamkniemy, to pomyślą, że wódkę pijemy.
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy – potwornie dobre dowcipy!


Komentarze są wyłączone

Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność…
- Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!


Tagi: ,
Komentarze są wyłączone