Siedzą dwa downy w pokoju. Nagle gaśnie światło.
- Pewnie Korki – mówi jeden
- To idź mu otwórz.
Leśna chatka.
- Babciu – pyta Czerwony Kapturek – dlaczego masz takie wielkie usta?
- Oj, wnusiu – odpowiada grubym głosem babcia. – A widziałaś ty kiedyś, dziadka bez majtek?
-Przechodzi mężczyzna przez jezdnię na czerwonym świetle.
- Podchodzi do niego policjant i mówi:
muszę nałożyć na pana mandat,bo przechodzi pan na czerwonym świetle.
-Na to przechodzień: Panie policjancie ja jestem daltonistą.
-Policjant: Wobec tego bardzo pana przepraszam,nie wiedziałem,że jest pan obcokrajowcem
Blondynka szykuje się do rozmowy kwalifikacyjnej w nowo otwartej firmie, wchodząc do budynku spotyka koleżankę która właśnie odbyła rozmowę z dyrektorem:
- Powiedz mi jak się nazywa ten dyrektor bo wypadło mi z głowy?
- KOTAS tylko pamiętaj nie pomyl liter!!!
Blondynka wspięła się na odpowiednie piętro, weszła do gabinetu dyrektora i już ma mówić sekretarce po co przyszła ale zapomniała jak się nazywa dyrektor. Po chwili przypomniała sobie, że koleżanka kazała jej nie pomylić liter, więc zadowolona z siebie odwraca się od sekretarki i mówi:
- Dzień dobry ja do dyrektora CHOJA !
Klinika stomatologiczna. Przychodzi pacjent z karteczką:
“Wczoraj u was ząb leczyłem i teraz mi się szczęka nie otwiera. Zróbcie coś”.
Lekarz odpowiada:
- Zrobimy. Będzie to kosztować 20 tysięcy rubli.
Pacjentowi z wrażenia opada szczęka. Lekarz mówi:
- I gotowe. Zapraszam do kasy przy wyjściu.
W Kanadzie przy piwie rozmawia dwóch emigrantów:
- Tyle lat już tu mieszkam i ciągle się zastanawiam, co oni namalowali na tej swojej fladze, że musieli to przykryć liściem.
Chuck Norris lubi tresować zwierzaki, żółw Chucka Norrisa potrafi aportować, rybki dają głos, a wąż podaje łapę.
-Dlaczego Obama nie żartuje nigdy z siebie?
- Bo boi się, że zostanie posądzony o rasizm.
Co myśli kura uciekająca przed kogutem?
“Zrobię jeszcze trzy okrążenia dookoła kurnika żeby nie pomyślał ze łatwa jestem.
W zeszłym roku na ulicy w Jarosławiu podchodzi do mnie gość z jakimiś dokumentami w ręku i pyta o ulicę Admiralską. Odpowiadam, że takiej nie kojarzę w mieście. Gość kilkukrotnie odczytywał nazwę ulicy: Admiralska, po czym przeczytał całość – Jarosławiec ul. Admiralska… Odpowiedziałem, że jest w Jarosławiu, nie Jarosławcu. Okazało się, że przyjechał z Wrocławia tirem z ładunkiem. Jarosław blisko granicy z Ukrainą – Jarosławiec nad morzem. YAFUD
Po raz trzeci grubego Billa wyrzucono z baru prosto na ulicę. Przechodzień pomógł mu wstać i spytał ze współczuciem:
- Czy doprawdy musi pan wracać za każdym razem do tej knajpy?
- Niestety, tak. Jestem jej właścicielem.
Mąż, który często wyjeżdżał w delegację zostawił żonie pieniądze na montaż szafy. Żona kupiła szafę, przyjechali fachowcy, zamontowali ją i pojechali. Po pewnym czasie dzwoni babka z reklamacją, że przejechał obok domu tramwaj i szafa się rozsypała. Ekipa przyjechała naprawiła usterkę. Historia ta powtórzyła się kilka razy więc do klientki przyjechał majster żeby zobaczyć to osobiście. Wpadł na pomysł, że wejdzie do szafy, aby od środka zobaczyć o co chodzi. Akurat tak się złożyło, że w tym samym czasie wrócił mąż z delegacji. Wchodzi do sypialni otwiera drzwi od szafy a tam facet. Zdziwiony patrzy na niego a majster mówi: -wal Pan w mordę bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.