Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chce zjeść. Oczywiście wszystkie zwierzęta z lasu się o tym dowiedziały i wpadły w panikę. Nazajutrz do niedźwiedzia przychodzi jeleń :
- Niedźwiedziu, jestem na liście?
- Tak.
- No tak, rozumiem. Słuchaj, daj mi jeden dzień żebym pożegnał się z rodziną. A potem mnie zjesz. Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia na drugi dzień. Jako następny przyszedł wilk i pyta:
- Niedźwiedziu, czy ja jestem na liście?
- Jak najbardziej.
- Ojej, straszne. Słuchaj, daj mi jeszcze pożyć jeden dzień, a ja pożegnam się z najbliższymi. I znowu ugodowy niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero na drugi dzień. Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i się pyta :
- Słuchaj, czy ja jestem na liście?
- Tak, jesteś.
- A nie mógłbyś mnie skreślić?
- Nie ma sprawy.
Przychodzi facet do pani doktor i mówi:
- Mogłaby pani mi coś dać… bo mam erekcje 24 godziny na dobę.
- Mogę panu dać spanie, jedzenie i tysiąc złotych miesięcznie.
Co powstanie z połączenia blondynki i psa husky?
Albo blondynka cholernie odporna na mróz, albo pies ciągnący najlepiej w całym zaprzęgu.
Zabawa dawno się skończyła, goście wyszli z lokalu, babcia klozetowa owinęła ścierkę wokół szczotki i pucuje podłogę, czyści posadzkę. W pewnym momencie w jednym z boksów widać parę nóg. Babcia więc puka do drzwi, nikt nie odpowiada. Szarpie za klamkę, zamknięte. Przystawia więc sobie stołek, wspina się na niego, zagląda i widzi faceta śpiącego na sedesie. Babcia podważyła haczyk od drzwi szczotką, otworzyła drzwi i krzyczy:
- Halo, proszę pana! Można pana prosić?!
Facet otworzył jedno oko i zawołał:
- Ludzie! Litości! Znowu białe tango?
- Tato, co to za czapkę masz na głowie?
- To kefija, mój synu. To chroni nas przed nieznośnym słońcem na pustyni.
- Tato, co to za dziwne ubranie?
- To djellaba. To chroni nas przed gorącym wiatrem pustyni.
- Tato, co to za okropne szmaty masz na nogach?
- One chronią nas przed rozpalonym piaskiem pustyni.
- Tato, a po kco nam to wszystko we Frankfurcie nad Menem?
Co robi blondynka po dostaniu nart wodnych na urodziny?
szuka pochyłego jeziora
Baca czeka na autostopie.
Podjeżdża facet mówi:
- wskakuj.
Chciał go przestraszyć że walnie w kobietę.
Jedzie na nią i szybko wykręcił a Baca mówi:
- dobrze że otworzyłem drzwi bo byśmy jej nie trafili…
Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi:
- Mam zatwardzenie, już od dłuższego czasu się męczę…
Lekarz zbadał go i powiedział:
- Proszę położyć się na stole na brzuchu…
Robotnik uczynił jak kazał pan doktor…
Lekarz wyciągnął (ciekawe skąd) kij baseballowy i walnął z całej siły w tyłek budowlańca, po czym kazał mu iść do toalety…
Ten wrócił po jakimś czasie z wyrazem ogromnej ulgi na twarzy:
- Czuję się doskonale, panie doktorze, czy ma pan jeszcze dla mnie jakieś zalecenia ??
- Owszem, proszę przestać podcierać się workami po cemencie…
Idą 3 pijane kobiety po niezłej popijawie o zmroku na cmentarz za potrzebą.
Widząc to grabarz postanowił wystraszyć kobiety.
Wyskoczył nagle zza nagrobku.
Kobiety wystraszone zaczęły uciekać ile sił w nogach.
Następnego dnia spotykają się mężowie i jeden mówi:
- Wiecie co? Chyba żona mnie zdradza?
- Dlaczego pyta kolega?
- Bo wróciła do domu bez majtek.
- To nic! Moja wróciła bez majtek cala w kwiatach!
E tam, mówi trzeci.
- Moja to wróciła bez majtek, cała w kwiatach i ze wstążką “Nigdy Cię nie zapomnimy, chłopaki z Radomia”
CHLEBODAWCA
Młody walczy z lekturą. Wrzask z góry:
- Tata! A kto to jest „chlebodawca”?
- No a jak sądzisz synku kto to może być?
- Piekarz?
Czym się różni blondynka od żaby:
-Tym ,że żaba kuma a blondynka nie .
Stoi baca na przystanku z krową. Jedzie jakiś facet więc go zatrzymuje i pyta:
- Podwiezie mnie pan?
- A gdzie dasz krowę?
- Aaa przywiążę się ją do zderzaka to pobiegnie.
Facet jedzie 20km/h krowa się cieszy, jedzie 80km/h krowa się dalej cieszy, jedzie 120 km/h krowa mruga okiem.
- Baco czemu ta krowa mruga tym okiem?
- A bo będzie wyprzedzać.