U sąsiada zapchał się kibel i u nas wybijało jak z gejzera. Co by sklepu nie zalało ratowałem sytuację wybierając “wodę” pojemnikiem > do wiadra > do kanału przed firmą. Po dobrej godzinie poziom się ustabilizował, chociaż kibelek ciągle zapchany. Wytarłem ręce, bez mycia (żeby znowu nie wylało) i wróciłem do przeglądania zamówień klientów. Ten głupi nawyk ślinienia palca przy przewracaniu kartki… YAFUD
Dwóch bogatych dziadków ożeniło się z młodymi panienkami. Po jakimś czasie spotykają się i wymieniają wrażeniami.
- Teraz widzę, że moja poleciała tylko na kasę. W ogóle się ze mną nie chce kochać, a jak wczoraj powiedziałem jej żeby mi chociaż laskę zrobiła to mnie wyśmiała.
- Moja też się ze mną wcale nie kocha. Na laskę się wprawdzie zgodziła, ale uparła się, że musi być z gumą.
- To i tak masz dobrze. Zazdroszczę ci stary…
- A niby czego?! Gdy się spytałem dlaczego tak się upiera przy tej gumie to powiedziała mi, że bez gumy będzie stukać i rysować parkiety…
- Antek, jak myślisz co jest bardziej ciężkie kilo pierza albo żelaza? – pyto Francek.
- Ty głuptoku, przecież kilo jest kilo!
- No to jakes taki mądry to spuść se kilo pierza a potem kilo żelaza na nogę a przekonosz się co jest cięższe!
Równo zaczesane włosy, wypolerowane, zawiązane na kokardkę buty, za krótkie spodnie, wyprasowana koszula i oczywiście okulary. Typowy kujon. Pewnego dnia właśnie taki facet stwierdził, że nie może czekać dłużej na miłość swojego życia, bo to wstyd mieć prawie 30 lat, a nie mieć za sobą pierwszego razu… Postanowił więc udać się do burdelu. Ale o niczym co z seksem związane nie miał pojęcia. Przychodzi i mówi do burdel mamy:
-Dzień dobry.! Proszę pani, bo ja bym chciał jakąś dziewczynę….
-Ale jaką.? Niech pan to sprecyzuje.
-Nooo…. nie wiem…..
-No to chociaż niech mi pan powie, jak pan lubi.!
-Nie wiem, proszę pani…
-To tak to se pan możesz z koniem gadać, idź się pan najpierw w lesie na dziuplach nauczyć.
I poszedł. Po pół roku wraca ten sam gościu, podjeżdża motorem pod burdel, cały w skórach, nikt nie może uwierzyć, jak bardzo się zmienił. Wchodzi i mówi burdel mamie:
-Dawaj szybko jakąś panienkę.!
-Ale jaką.?
-Byle jaką.! Może być ta, co stoi tam pod ścianą…
Przyciąga do siebie dziewczynę, a ta pyta:
-Ale jak ma być.?
-Obojętne, może być od tyłu, byle szybko.!
Dziewczyna się obraca, ściąga ubranie, a facet robi zamach i kopie ją w dupę. Ona przerażona krzyczy:
-Co Ty robisz.?!
-Najpierw sprawdzam, czy nie ma szerszeni…
Rosja. Wchodzi nauczycielka na mocnym kacu do klasy.. do trzecioklasistów i mówi:
- Dz-dzień dobry dz-dzieci
- Dzień dobry Tamaro Iwanowa – odpowiadają dzieci
- A-aaa co to dz-dz-dziś za l-lekcja?
- Matematyka Tamaro Iwanowa!!!
- No dobra.. to b-b-będziecie rozwiązywać zadanie P-piszcie! “Dwie eleganckie, inteligentne kobiety kupiły dwie butelki wódki.. Pytanie brzmi -Po jakiego ch*ja im jeszcze butelka wina???
“Porażka daje możliwość rozpoczęcia na nowo w sposób lepiej przemyślany”
H. Ford
Mężczyźnie urodziło się dziecko. Od razu zaczął mu robić zdjęcia, mnóstwo zdjęć. Zainteresowana tym pielęgniarka pyta:-
Co, pierwsze dziecko?-
Nieee, pierwsza cyfrówka.
Co myśli kura uciekająca przed kogutem?
“Zrobię jeszcze trzy okrążenia dookoła kurnika żeby nie pomyślał ze łatwa jestem.
ekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
- Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia.
Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa…
Może ktoś z Was wie?
W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
- To się nazywa – podpowiada ksiądz – mono… mono…
Jaś podnosi w górę rączkę:
- Monotonia!
Student poszedł zdawać egzamin, ale niewiele umiał. W końcu zniecierpliwiony profesor zadał pytanie:
- Ile żarówek jest w tym pokoju?
- 10 – odpowiedział po chwili zdezorientowany student.
- Niestety, 11 – powiedział profesor wyciągając żarówkę z kieszeni.
Student poszedł zdawać drugi raz. Gdy padło pytanie o żarówki, po chwili zastanowienia odpowiedział:
- 11.
Na co profesor:
- Ja nie mam w kieszeni żarówki.
- Ale ja mam, panie profesorze…
Wielbłąd może pracować nie pijąc przez cały tydzień.
Człowiek może przez tydzień pić, nie pracując.
Bill wybiera się na poranny jogging zimą. Biegnie, biegnie, nagle widzi jakiś napis na śniegu. Patrzy: “BILL CLINTON TO GÓWNIARZ”.
Clinton wkurzył się. Wezwał szefa FBI i kazał mu przeprowadzić śledztwo. Kilka godzin później przychodzi do niego agent i mówi:
- Panie prezydencie, mam dobre wieści i złe wieści.
Clinton:
- Najpierw dobre.
Agent pokazuje mu wyniki testów:
- Analiza próbki moczu wykazała, że to Jesse Jackson (polityczny przeciwnik Clintona, Murzyn) odlewał się na śnieg.
Bill:
Hm… A te złe?
Agent:
Jak by to powiedzieć… No… Tego… To charakter pisma Hillary…