Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napier… krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napier…lanki wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego – gwarantuję pełnię bezpieczeństwa – bez obaw – nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara baba i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił…
Moja siostra przyszła do mojego pokoju i powiedziała:
- Znowu jesteś naćpany.
Może faktycznie miała racje, przecież ja jestem jedynakiem….
Młoda para zgłasza się u proboszcza. Proszą o jak najszybsze udzielenie ślubu.
- Jesteście bardzo młodzi – próbuje perswadować ksiądz – Czy rzeczywiście jesteście przygotowani do małżeństwa?
- Jak najbardziej! – mówi chłopak – Ja już kupiłem wódkę na wesele, a Aśka jest już w ciąży.
- O czym myśli zawałowiec przed stosunkiem?
- Co mu pierwsze stanie.
Ojciec do synka
- Wiesz, jesteś już duży i muszę ci powiedzieć, że nie ma Świętego Mikołaja – to byłem ja przebrany.
- Tia, wiem ty jesteś też ten bocian…
Polacy uciekają przed Niemcami i wskakują do studni.
Niemcy:
może poszli do lasu?
Polacy:
do lasu, do lasu.
Niemcy:
może poszli na pole?
Polacy:
na pole, na pole.
Niemcy:
może są w studni?
Polacy:
na pole, na pole.
Dzwoni babka do profesora Miodka i pyta:
• Przepraszam, czy ZARACHUJE to poprawna forma wypowiedzi?
A Miodek na to:
• Wie pani lepiej byloby powiedziec PANOWIE PROSZE POCZEKAC.
- Gdzie śpią wasi rodzice? – pyta się pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Małgosia, na kanapie mówi Staś, na sofie – powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie śpią?
- Moi to śpią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: “Spuszczaj się szybciej, bo do roboty nie zdążysz”
Przychodzi blondynka do sklepu z ciuchami i mówi do sprzedawcy:
- Chciałabym przymierzyć tą niebieską sukienkę na wystawie.
- Bardzo chętnie, ale nie sądzi pani, że w przebieralni byłoby wygodniej.
Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowali. Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Asia mówi: – Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka.
- Bardzo ładnie – powiedziała pani.
Zgłosił się Kazio: – A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestke zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko.
Pani była zachwycona: – Świetnie!
Ostatni się zgłosił Jaś:
- Ja zainwestowałem najlepiej! Kupiłem kaszankę. Najpierw się nią zaspokoiła seksualnie moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, a rano wszyscy do niego nasraliśmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą. A tu jest pani złotówka…
Do łowiącego rybaka podpływa żaba:
- Przepraszam, panie rybaku, czy mogę usiąść na pana spławik i sobie z niego skoczyć??
-OK.
Za chwilę wypływa i te same pytanie. Rybak znowu się zgodził. Następnym razem wypływa:
-Panie rybaku, a czy mogę sobie usiąść obok pana?
-Możesz.
Po chwili nadpływa druga żaba z zapytaniem:
-Przepraszam, panie rybaku, czy mogę usiąść na pana spławik i sobie z niego skoczyć?
A pierwsza żaba:
-Spierdalaj! Dobrze jej powiedziałam, panie rybaku?
• Życie jest jak guma do żucia, najpierw jest słodkie a potem się ciągnie.