W łódzkiej karetce pogotowia pacjent odzyskuje przytomność:
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zakładu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umarłem!
- A my jeszcze nie dojechaliśmy…..
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy/pokaz/w-lodzkiej-karetce-pogotowia – potwornie dobre dowcipy!
Po pełnej uniesień nocy, on wychodzi do łazienki i myje ręce. Po powrocie zastaje ją siedzącą i zamyśloną.
- Wydaje mi się, że jesteś z zawodu lekarzem – mówi ona.
- To prawda – odpowiada on ze zdziwieniem – jak na to wpadłaś?
- To proste. Za każdym razem przed i po myłeś ręce.
- Skoro jesteś taka spostrzegawcza, to jaka jest moja specjalność?
- Myślę, że anestezjologia.
- Jesteś genialna. W jaki sposób odgadłaś?
- Wiesz, za każdym razem absolutnie nic nie czułam.
Hrabia i Hrabina płyną łódka po jeziorze. Hrabina spostrzega kochająca się parę łabędzi i z rozmarzeniem zwraca się do Hrabiego:
– Też bym tak chciała…
Na to hrabia, nie przestając wiosłować:
– Eee, nie chce mi się dupy moczyć.
Spotyka się 2 kumpli:
- Słuchaj, poznałem taką cudowną dziewczynę. Jest normalnie boska, lubię z nią spędzać czas. Te cudne oczy, te delikatne dłonie, ten niebiański uśmiech… eh… wiesz, o co mi chodzi?
- No nie bardzo…
- Eh… po prostu z Tobą się ruchać nie zamierzam.
Para Szkotów w noc poślubną leżą sobie pod kołdrą…
Młoda pani zalotnie zagaduje:
- Kochanie jestem bez majtek!
- Ty nawet w takiej chwili musisz o wydatkach…?
Pani kazała dzieciom powiedzieć na czym śpią ich rodzice.
Pyta Jasia, a Jaś na to:
- Moi rodzice śpią na sznurku, bo sam słyszałem jak mama dziś mówiła do ojca: “stary spuszczaj się szybciej bo do roboty nie zdążysz”.
Dyrygent niezadowolony z perkusji sadzi złośliwostkę:
- Jak widać, że z człowieka nie jest materiał na muzyka, to mu się daje dwie pałeczki i sadza za bębnem.
Na co ktoś z perkusji odpowiada:
- A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i szykuje na dyrygenta.
W jakich naczyniach wampiry gotują zupę?
W naczyniach krwionośnych!
Turysta pyta Bacę:
- Baco, a gdzie wy te owce pędzicie?
- A będę je hodował.
- Ale baco, przecież wy owczarni nie macie.
- No to będę je w izbie trzymał.
- Baco, przecież to straszny smród
- No będą się musiały przyzwyczaić.
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy/pokaz/turysta-pyta-bace – potwornie dobre dowcipy!
Spotyka się dwóch bokserów.
- Jak tam po ostatniej walce?
- No nieźle, większych obrażeń nie mam.
- Czyli co, Tysona posłałeś na deski?
- Wszystko było OK, wejście na ring, pierwszy gong, lewy prosty, lewy korpus, prawy sierp, odejście, blok, garda, garda, unik, lewy prosty i kurna pyk!…
- Co?
- Światło zgasło.
- Nie żartuj.
- Normalnie mówię ci, zgasło. Ciemno jak diabli, ale w końcu włączyli.
- No i co, Tyson padł na deski?
- Nie wiem. Jak światło włączyli z powrotem, to leżałem w szatni.
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam problem, że kiedy śpię to chrapię. Co mam zrobić?
- Niech pan zaśnie przy otwartym oknie, to przejdzie.
Na następny dzień facet znowu przychodzi do lekarza, a lekarz mówi:
- I co? Chrapanie zniknęło?
- Chrapanie nie, ale zniknął TV, MP3, mikrofala i DVD.
Kowalski przychodzi do szefa po urlop:
- Lubi pan spocone kobiety? – zapytuje szef.
- No, nie bardzo…
- A ciepłą wódkę? – ciągnnie szef.
- Tez nie.
- To po jaką cholerę chce pan urlop w lipcu?!