Chłopak przygląda się swojej dziewczynie uważnie, a w końcu zwraca się do niej z wyrzutem:
- Patrycja, czemu nie nosisz prezentu ode mnie?!
- Dziewięć miesięcy nosiłam. Teraz już sam chodzi.


Tagi: ,
Komentarze są wyłączone

- Janie, czy przy spłuczce są dwa sznurki?
- Nie.
- To narobiłem pod zegarem.


Komentarze są wyłączone

Osiedlowa sielanka, bachory baraszkują w piaskownicy, z okna rozlega się wołanie:
- Jaaaaasiu, chodź do domu na obiad!
- Zaraz, mamusiu!
Po piętnastu minutach znowu:
- Jaaaaaasiu, chodź do domu na obiad!
- Zaraz mamusiu!
- Ja nie jestem mamusią, ja jestem tatusiem!
- Bo też z wami, pedałami, to się, kurna, rozeznać nie można!


Komentarze są wyłączone

ROBOTA MUSI BYĆ WYKONANA

W Giermani historia krążąca po wszystkich targach niewolników od Bałtyku do Tyrolu.
Oczekując na możliwość zarobku, nasi rodacy za zachodnią granicą, zbierają się w miejscach zwanych targami, gdzie oczekują na Potencjalnych Pracodawców Od Pracy Wszelakiej.
Pojawił się tam Niemiec, który poszukiwał specjalistów budowlanych. Znalazł czterech, urody okrutnej, budowlańców. Wszelkie negocjacje i objaśnienia odbywały się w języku polsko – niemiecko – migowym (z mocnym akcentem na migowy). W końcu Niemiec zrezygnował z prób komunikacji werbalnej (niewerbalnej też), doszedł widocznie do wniosku, że fachowcy jak zobaczą o co chodzi, to sami będą wiedzieć co dalej.
Dowiózł ich na miejsce gdzie stała spora, obskurna buda z pustaków. Nasi dzielni rodacy, gdy ją zobaczyli, zaczęli się szczerzyć, jak kolby kukurydzy na ukraińskim polu. Niemiec, gdy zobaczył że oni się szczerzą, uczynił to samo. Uznawszy że nie będzie fachowcom przeszkadzał, udał się do innych swoich zajęć. Nasze orły (und sokoły) przystąpiły do fachowej rozbiórki budy. Starannie zdjęli dach i powolutku rozpoczęli demontaż. Skrupulatnie i ostrożnie zdejmowali pustaki, oczyszczali je i układali w schludne pryzmy. Poszło szybciej niż się spodziewali, ukończyli robotę uporządkowali plac i czekali na pracodawcę. Niebawem się pojawił. Ku ich zdziwieniu, kiedy wyszedł z samochodu, coś zaburczał, zakwiczał żałośnie chwycił się za kurtkę i zemdlał. Nasi rodacy byli pod wrażeniem wrażenia, jakie wywarło ich dzieło na pracodawcy. Próba ocucenia przyniosła efekt, jednak ocucony Niemiec zmieniał dziwnie kolorystykę i nadal wydawał odgłosy nieludzkie. I tu się z lekka zaniepokoili… W końcu chwycił jednego z nich za rękę i zaczął ciągnąć za niskie pobliskie ogrodzenie, udali się więc wszyscy za nimi. Za ogrodzeniem leżały: worki z zaprawą, skrzynki, wiadra i narzędzia niezbędne do tynkowania…


Komentarze są wyłączone

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Mam owłosioną klatkę.
- To niech pani jeździ windą.


Tagi: ,
Komentarze są wyłączone

Wraca mąż do domu i zastaje żonę z kochankiem w łóżku. Żona oznajmia:
- I co, będziesz wierzył swoim zbereźnym oczom, a nie moim uczciwym słowom?!


Tagi: ,
Komentarze są wyłączone

Szczyt szybkości.
Zamknąć szufladę na klucz tak szybko aby go jeszcze do niej włożyć.


Komentarze są wyłączone

Jasio obserwuje robotnika, który stoi nad wykopanym przez siebie dołem w chodniku. W pewnej chwili Jasio pyta:
- Dlaczego nie zasypuje pan tego dołu?
- A po co? Wpadnie jeszcze parę osób i będzie pełny.


Tagi: ,
Komentarze są wyłączone

- Co trzeba robić, gdy stwierdzi się, że wróbel napaskudził na głowę?
- Podziękować Bogu, że krowy nie mają skrzydeł.


Komentarze są wyłączone

Brzydki krasnoludek wraca do domu, otwiera Outlooka, sprawdza pocztę: “Powiększ penisa! 40cm długości! 20cm grubości! Nie przegap! …”
Z irytacją kasuje spama mrucząc:
- Jasne, ku*wa, tylko mi brata syjamskiego brakuje…
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy – potwornie dobre dowcipy!


Tagi: ,
Komentarze są wyłączone

Proszę pani na moim talerzu jest mucha! – skarży się Jaś kucharce.
- Nie martw się Jasiu, zaraz pająk który jest w twojej kanapce ją zje.


Komentarze są wyłączone

Pan Bóg rozdawał długość życia… Na początku przyszedł człowiek. Bóg dał mu 20 lat. Człowiek oczywiście się obruszył, co tak mało, on chce więcej, ale Bóg był nieugięty. Następnie przyszedł koń. Bóg dał mu 40 lat. Na to koń: “Boże, na co mi 40 lat? Ciągle haruję w pocie czoła, nie mam chwili wytchnienia… daj mi 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi”. Bóg chwilę pomyślał i dodał człowiekowi 20 lat… Następnie przyszła krowa. Bóg dał jej 40 lat. Na to krowa: “Boże, nie znasz mojego losu? Ciągle tylko mnie gnają na pastwisko i doją mleko. Skróć mi cierpienie do 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi”. Bóg ponownie przychylił się do prośby i dodał kolejne 20 lat człowiekowi. Następnie był pies. Bóg także chciał mu dać 40 lat, ale słysząc narzekania psa, jak to on ma źle, w budzie zimno, mało karmią… dał mu 20 lat a pozostałe dodał człowiekowi. I tak: Przez pierwsze 20 lat człowiek żyje jak człowiek Przez następne 20(20-40) haruje jak koń Następnie(40-60) doją go jak krowę I w końcu 60-80 jest niepotrzebny jak pies…
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy/pokaz/pan-bog-rozdawal-dlugosc – potwornie dobre dowcipy!


Komentarze są wyłączone