W środku nocy do mieszkańca Wąchocka ktoś puka. Gość mówi:
- Przepraszam, że tak późno, ale…
- A, nie ma sprawy. I tak musiałem otworzyć, bo ktoś pukał.
Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi:
- Mam zatwardzenie, już od dłuższego czasu się męczę…
Lekarz zbadał go i powiedział:
- Proszę położyć się na stole na brzuchu…
Robotnik uczynił jak kazał pan doktor…
Lekarz wyciągnął (ciekawe skąd) kij baseballowy i walnął z całej siły w tyłek budowlańca, po czym kazał mu iść do toalety…
Ten wrócił po jakimś czasie z wyrazem ogromnej ulgi na twarzy:
- Czuję się doskonale, panie doktorze, czy ma pan jeszcze dla mnie jakieś zalecenia ??
- Owszem, proszę przestać podcierać się workami po cemencie…
Tagi: dobry humor, fajne