Pewna mała dziewczynka na pytanie, jak się nazywa, zwykle odpowiadała “jestem córką doktora Nowaka”. Mama, obawiając się, że rodzina będzie posądzona o snobizm, wreszcie zdołała przekonać ją, że powinna mówić “jestem Basia Nowak”. Pewnego razu po niedzielnej mszy ksiądz przygląda się małej i zagaduje:
- Czy ty jesteś może córką doktora Nowaka?
Na co dziewczynka:
- No ja myślałam, że tak, ale mamusia mówi, że nie.


Komentarze są wyłączone

INFORMATYCY

Mam ja kolegów w pracy… Informatycy
Mają w departamencie koleżankę, która – jako torebkę – nosi wielgaśną torbę na ramię. Pewnego poniedziałku wzięli cegłę, zawinęli w gazetę, worek jakiś plastikowy – i zagrzebali cichcem w torbie. Spodziewali się, że we wtorek zrobi im awanturę o głupi kawał, a tymczasem – nic.
Środa – nic.
Czwartek – nic.
W piątek nie wytrzymali, jeden spytał:
- Słuchaj, nie wiem, może to nie moja sprawa, ale ta twoja torebka to jakoś ciężko wygląda, nie przemęczasz się aby?
Babka zaczęła grzebać, przerzucać rzeczy w środku, niektóre wyjmowała, ale wciąż nic. W końcu… wkurzyła się, podeszła do biurka, odwróciła nad nim torbę do góry dnem – i cegła JEBUDU! Na blat.


Komentarze są wyłączone