Dziennikarz pyta parę małżeńską obchodzącą złote gody:
- Jak państwu minął ten czas?
- Jak 5 minut – odpowiada żona.
- …pod wodą bez akwalungu …- dodaje mąż.
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy – potwornie dobre dowcipy!
Pewien nadworny poeta wymawiał takie słowa które było trudno przetłumaczyć nawet najlepszym tłumaczom. Pisał np. “A sh!t going around me”. Pewnego dnia dostał zaproszenie na dwór królowej. Królowa osobiście pofatygowała się po niego swoją piękną karocą zaprzęgniętą w 6 koni. Jak to później poeta pisał “jeden miał katar kiszek”. Jadą sobie pięknymi wąwozami, królowa słucha pięknych słów poety… Nagle koniowi odezwał się problem “kataru kiszek” i zabrzmiał potężny odgłos – pryyt!! Królowej było wstyd, że to jej piękne konie tak się zachowały przy jakże wielkim artyście. Królowa aby naprawić jakoś ten incydent powiedziała:
- Przepraszam.
Na to poeta:
- A nic nie szkodzi, myślałem że to koń…
Informatycy gadają o komputerach , chipsetach , procesorach itd. Aż w końcu odzywa się jeden z nich:
- Panowie , może zmieńmy temat?
- Świetna myśl! – Odpowiedzieli pozostali
Cisza zapadła aż po kilku minutach odezwał się jeden z informatyków:
- Wiem! Pogadamy o dupach… – Odpowiedział
Znowu cisza aż nagle wyrywa się następny i gada:
- Mój procesor jest do dupy…
Pani mówi do Jasia:
- Gdzie twoja praca domowa?
- Nie uwierzy mi pani, ale z tej kartki zrobiłem samolocik i porwali go terroryści…
- Kochanie idę na 5 minut do Krysi – mówi żona do męża – tylko nie zapomnij mieszać bigosu co pół godziny
PYTANIA:
1. Gdzie się szybciej miele mąkę – w młynie elektrycznym czy w wiatraku?
2. Ile złotówek jest w tuzinie?
3. ile 50-groszówek jest w tuzinie?
4. Czy mężczyzna w Indiach może mieć za żonę siostrę swojej żony wdowy?
5. Jesteś rolnikiem. W którym miesiącu będziesz kosił siano?
6. Czy samotny stróż nocny może dostać rentę, jeśli umrze w dzień?
7. Parys miał 3 jabłka w koszu, które rozdał 3 boginiom tak, że jedno jabłko zostało w koszu. Jak on to zrobił?
8. Po stole chodziło 10 much, zabiłeś 3. Ile zostało?
9. Przez las idzie mały i duży człowiek. Mały człowiek jest synem dużego, a duży człowiek nie jest ojcem małego. Jak to jest?
10. Gdzie był Mojżesz gdy mu zgasła świeca?
11. Pół śledzia kosztuje 50 groszy. Ile kosztuje 7 śledzi?
12. Ile złotówek jest w parze?
13. Kto miał największy kapelusz w czasach Kościuszki?
14. Co się stanie, gdy kura skończy 3 lata?
15. Samolot rozbił się na granicy Stanów Zjednoczonych i Kanady. Gdzie pochowano rozbitków?
16. Czego nie da się zamoczyć?
17. Jak zerwać gałązkę, aby nie spłoszyć siedzącego na niej ptaka?
18. Statek ma 150 łokci długości. Ile łokci ma kapitan statku?
19. Jaki znak trzeba wstawić pomiędzy cyframi 3 i 4, żeby wyszła liczba większa niż 3 i mniejsza niż 4?
20. Co znajduje się pośrodku Wisły?
21. Jak miał na imię Napoleon?
22. Lecisz nad oceanem. Wyrzucasz przez okno 5-kilogramowy kamień i 5 kilo pierza. Co najpierw spadnie na ziemie?
23. Ilu dorosłych mężczyzn urodziło się w 1910 roku w Oslo?
24. Jaka choroba nie panowała jeszcze na żadnym lądzie?
25. Ono należy do mnie pomimo, że przez wszystkich jest używane. Co to jest?
26. Samochód skręca w lewo. Które koło jest najmniej obciążone?
27. Które zęby dostaje się na końcu?
28. Gdzie rzeki nie mają wody?
29. W którym miesiącu rodzi się najwięcej dzieci na świecie?
30. Co to za rzeka, która czytana od tyłu daje nazwę ryby?
odpowiedzi:::
1. mąki się nie miele
2. 12
3. 12
4. nie, przecież on jest już nieboszczykiem
5. siana się nie kosi
6. a po co mu renta, skoro nie żyje i był samotny?
7. jedno jabłko dał wraz z koszem
8. 3 (te zabite), inne uciekły
9. duży człowiek jest matką małego człowieka
10. w ciemnościach
11. 7 zł
12. dwie
13. ten, kto miał największą głowę
14. zacznie czwarty rok
15. nigdzie, rozbitkowie to przecież osoby które przeżyły
16. wody
17. poczekać aż ptak sam odleci i wtedy zerwać gałązkę
18. 2 łokcie
19. przecinek: 3,4
20. litera s
21. Napoleon
22. nic, bo lecisz nad oceanem i wszystko spadnie do wody
23. 0, dorośli mężczyźni się nie rodzą
24. morska
25. imię
26. koło zapasowe
27. sztuczne zęby
28. na mapach i globusach
29. w dziewiątym miesiącu
30. Nil (rybą będzie Lin)
- Dziadku, jestem z ciebie taki dumny, nauczyłam się od ciebie tylu mądrych rzeczy – mówi Jasiu
- Jakich?
- No wiesz, jak kichniesz, to zawsze zasłaniasz usta dłonią.
- Jasiu, jakże inaczej mógłbym złapać szczękę?
- Dzień dobry, my z ogłoszenia. Chcielibyśmy wynająć mieszkanie.
- Oczywiście. Czym się państwo zajmujecie?
- Mąż jest inżynierem, a ja nauczycielką.
- Mają państwo dzieci?
- Tak, dwoje. 7 i 8 lat.
- Zwierzaki?
- Nie, skądże! Są bardzo grzeczne.
BIBLIJNY POTOP WSPÓŁCZEŚNIE
Po wielu latach nieobecności Bóg spojrzał znów na ziemię i stwierdził, że się bardzo źle dzieje. Ludzie byli zepsuci i skłonni do przemocy, więc postanowił znów zesłać potop i zniszczyć ludzkość.
Ale przedtem zawołał Noego i powiedział:
- Zbuduj arkę z drzewa cedrowego, tak jak wtedy: 300 łokci długa, 50 łokci szeroka, 30 łokci wysoka. Zabierz żonę I dzieci, i z każdego gatunku zwierząt po parze. A za 6 tygodni ześlę wielki deszcz.
Noe nie był zachwycony – znów 40 dni deszczu, 150 dni bez wygód na arce, bez telewizora i z tymi wszystkimi zwierzętami – ale był posłuszny i obiecał spełnić wymagania Boga.
Po 6 tygodniach zaczęło padać dzień i noc.
Noe siedział i płakał, Bo nie miał arki.
Bóg wychylił się z nieba i zapytał:
- Dlaczego nie spełniłeś mojego rozkazu?
Noe odpowiedział:
- Panie, coś Ty MI uczynił?
Jako pierwsze musiałem złożyć podanie o budowę. W urzędzie myśleli, że chcę budować stajnię dla baranów. Potem nie podobała Im się architektura – za wymyślna dla baranów, a w budowę statku na lądzie nie chcieli wierzyć. Także wymiary nie znalazły poparcia, Bo dziś nikt nie wie, jaką miarą jest łokieć. Po przedłożeniu nowych planów dostałem znów odmowę, Bo budowa stoczni w terenie zamieszkanym jest niedozwolona. Po kupnie odpowiedniej działki zaczęły się nowe kłopoty. W tej chwili np. chodzi o to, że w planach nie są uwzględnione systemy do gaszenia w czasie pożaru. Na moją uwagę, że będę przecież otoczony wodą, przysłali MI psychiatrę powiatowego.
Kiedy psychiatra upewnił się, że jednak buduję statek, zadzwonili do mnie z województwa, żeby MI uświadomić, że na transport statku do morza będzie potrzebne nowe zezwolenie, a będzie o nie trudno, bo minister podał się do dymisji.
Kiedy powiedziałem, że statku nie muszę transportować, bo będzie i tak otoczony wodą, kazali MI z ministerstwa marynarki wojennej, według przepisów unii, złożyć podanie do Brukseli w ośmiu odbitkach i trzech urzędowych językach o zezwolenie na zalanie terenów zamieszkałych.
Z drzewa cedrowego musiałem zrezygnować – nie wolno go już ze względów ekologicznych sprowadzać. Próbowałem kupić tutejsze drzewo, ale nie dostałem tej ilości ze względu na przepis o ochronie środowiska, najpierw musiałbym zadbać o sadzenie drzew zastępczych.
Na moją wzmiankę o tym, że i tak będzie potop i nie opłaca się TU sadzić żadnych drzew, przysłali MI nowego psychiatrę – tym razem z województwa.
Krótko mówiąc – dałem kilka łapówek, kupiłem drzewo, znalazłem nawet cieśli do budowy, ale oni najpierw utworzyli związki zawodowe.
Kiedy się okazało, że nie mogę im płacić wg taryfy, to rozpoczęli strajk, tak, że budowa arki znów się odwlekała.
W międzyczasie zacząłem sprowadzać zwierzęta. Tylko, że wmieszał się związek ochrony zwierząt i zabronił MI transportu jeleni w okresie rykowiska. Poza tym, musiałem podać cel transportu tych zwierząt, jestem na stronie 22 pierwszego formularza z 47, moi adwokaci sprawdzają, czy przepisy dotyczące królików obejmują również zające.
A działacze z Greenpeace wskazali na konieczność specjalnego urządzenia do pozbycia się gnoju i innych odpadów pochodzących z hodowli zwierząt.
Panie Boże, teraz jeszcze podał mnie mój sąsiad do sądu, twierdząc, że buduję prywatne ZOO bez zezwolenia.
Moje nerwy są zszarpane, nie mogę spać, arka niegotowa, a Ty zesłałeś deszcz..
W tej chwili natychmiast przestało padać, wyszło słońce I ukazała sie tęcza.
Noe spojrzał w niebo I powiedział:
- Czyżbyś się, Boże, rozmyślił i nie chcesz już zniszczyć ludzkości?
Bóg odpowiedział:
- Nie trzeba. To załatwi biurokracja.
Przed jaskinią rozmawia dwóch jaskiniowców.
? Pijemy krystalicznie czystą wodę, oddychamy nieskażonym powietrzem, jemy organiczne jedzenie ? mówi jeden.
? Dlaczego więc do cholery umieramy w trzydziestym roku życia? ? dziwi się drugi.
W szpitalu lekarz obserwuje młodziutką, piękną pielęgniarkę. Przygląda się jej… W końcu kiwa na nią palcem, przywołując ją do siebie. Idą przez hol, uśmiechają się, wchodzą do pokoju lekarza… Sytuacja zaczyna robić się coraz bardziej gorąca. W końcu pielęgniarka nieśmiało pyta:
- Pan doktor to chyba anestezjolog?
- Tak, a skąd panienka wie?
- Aaa, bo nic nie czuję!