- Mamo, mamo wszyscy się ze mnie naśmiewają, że mam takie duże zęby
A mama na to:
- Nie gadaj tyle bo porysujesz panele.
- Mamo, mamo wszyscy się ze mnie naśmiewają, że mam takie duże zęby
A mama na to:
- Nie gadaj tyle bo porysujesz panele.
60-latek ożenił się ze śliczną 20-latką. Koledzy pytają:
- Jakim cudem wyrwałeś taką laskę?
Na to 60-latek wyciąga z portfela Visę, MasterCard, American Express…
- Wygrałem w karty.
Jak pijemy:
Anorektyk – nie zagryza.
Egzorcysta – pije duszkiem.
Grabarz – pije na umór
Higienistka – pije tylko czystą.
Ichtiolog – pije pod śledzika.
Kamerzysta – pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz – pije na amen.
Laborant – pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz – pije na zdrowie!
Matematyk – pije na potęgę.
Ornitolog – pije na sępa.
Pediatra – po maluchu!
Perfekcjonista – raz, a dobrze.
Pilot – nawala się jak messerschmit.
Syndyk – pije do upadłego.
Tenisista – pije setami.
Wampir – daje w szyję.
Wędkarz – zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich – piją, tańczą i haftują.
Spotykają się dwaj przyjaciele elektrycy.
- Ożeniłeś się? – pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie. Szukam trójfazowej żony.
- ???
- W kuchni – pani domu, w łóżku – dziwka, w gościach – piękność.
Po kilku miesiącach spotykają się znowu. Pierwszy pyta:
- I co? Znalazłeś trójfazową kobitkę?
- Znalazłem, tylko ma przesunięcie w fazie. W kuchni – piękność, w łóżku pani domu, w gościach – dziwka…
Gangster wychodzi z pierdla po dziesięcioletniej odsiadce.
Przed bramą czeka komitet powitalny.
-Heniu siedziałeś w pace tyle czasu i nas nie wydałeś. Mamy dla ciebie prezent: samochód, willę i panienkę. Odpocznij sobie tydzień i bierzemy się do roboty.
Po tygodniu zjawiają się u Henia i pytają:
-Jak samochód?
-Elegancki, po tylu latach na piechotę to prawdziwa przyjemność.
-A willa?
-Panowie, to prawdziwy pałac.
-No a panienka?
-W porządku. Pierze, gotuje, jak walę konia to czyta sobie gazetę…
-Jak to walisz konia?! Nie r*chasz jej?!
-r*chać? A po co? Spokojna jest, nie stawia się.
Profesor objaśnia studentom, jak zmieniają się kryteria urody:
- Na przykład Miss USA w 1921 roku miała 160 cm wzrostu i ważyła 73kg. Jak sądzicie, wygrałaby dziś w konkursie piękności?
- Nie – odpowiada jeden ze studentów. – Ciut za stara.
- Tato, a dlaczego kogut pieje tak wcześnie rano?
- Bo jak się synu kury obudzą, to nie ma już żadnych szans, żeby go ktoś usłyszał…
W łódzkiej karetce pogotowia pacjent odzyskuje przytomność:
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zakładu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umarłem!
- A my jeszcze nie dojechaliśmy…..
Skopiowano ze strony: http://potworek.com/dowcipy/pokaz/w-lodzkiej-karetce-pogotowia – potwornie dobre dowcipy!
Mąż i żona siedzą na kanapie i mąż mówi:
- Ile razy mnie zdradziłaś?
Żona milczy.
- No powiedz?
Nadal milczy.
- No ile?
W końcu żona mówi:
- Tyle razy ci mówiłam żebyś mi nie przeszkadzał jak liczę.
Lekarz gotuje sobie herbatę.
Nagle do drzwi puka Żyd.
- Panie doktorze, mogę wejść?
- Moment, tylko gaz wyłączę.
Święty Piotr przychodzi do Boga, żeby zadać mu pytanie w kwestii techniczno-konstrukcyjnej:
- Kończymy pracę nad ludźmi. Nie wiemy ile nerwów włożyć w dłonie Ewy.
- A ile daliście Adamowi? – pyta Bóg.
- Jakieś dwieście – odpowiada św. Piotr.
- No to dajcie tyle samo kobiecie.
- Aha… Jeszcze nie wiemy ile jej włożyć nerwów w genitalia.
- A ile dostał Adam?
- Czterysta dwadzieścia.
- No i dobrze, dajcie tyle samo Ewie.
Po chwili Bóg krzyczy za Piotrem:
- Albo wiesz co? Dajcie jej jakieś dziesięć tysięcy, żeby krzyczała moje imię za każdym razem jak pójdzie z facetem do łóżka.