Syn poszedł do wojska i co miesiąc miał mamie przysyłać swoje zdjęcie. Zrobił więc sobie zdjęcie nago. Przeciął je na pół i mamie chciał wysłać górną jego część. Poszedł z kolegami na dyskotekę, gdzie się upił i zamiast górnej części zdjęcia wysłał dolna. Mama dostała list , przeczytała go a później oglądnęła zdjęcie. Na koniec dodała:
- Jak zwykle nie ogolony. Z papierosem w gębie i takie wory pod oczami.
Przychodzi grabarz do lekarza, a lekarz się go pyta:
- Słucham co panu dolega?
- Nic, chciałem powiedzieć, że baba już nie przyjdzie.
Przychodzi baba do lekarza z zabandażowaną ręką i nogą. Lekarz się pyta:
- Co się pani stało w rękę?
- Prąd mnie kopnął.
- A w nogę??
- Chciałam mu oddać…
WESTERN W PARKU
Pracowałem ładnych parę lat temu w pracowni złotniczej. Pracowała tam również [D]orotka – śliczne i inteligentne dziewczę, z długimi blond włosami.
Miała ona chłopaka [R]afała – karatekę, spokojny z niego facet był i muchy by nie skrzywdził.
Razu pewnego, Dorotka pojawiła się w pracy z podbitym okiem, lekko posiniaczona. Na pytanie załogi, co się stało, odpowiedziała byśmy poczekali na relację Rafała, bo ona nie ma siły o tym mówić.
Gdy pojawił się oczekiwany, wywiązał się dialog między zakochanymi apropos wydarzeń ostatniej nocy:
[R] – Strasznie gorąco w nocy było i ciężko było zasnąć, jak już mi się to udało, to zaraz jakieś dzikie sny miałem.
[D] – Rzucałeś się pół nocy po wyrze.
[R] – Śniło mi się, że chodzę po parku, a tam panika, ludzie biegają jak opętani i się wydzierają, że koń morderca biega.
[D] – Zacząłeś tak się miotać, że musiałam Cię trzymać.
[R] – Pomyślałem, że powstrzymam tego konia. Wybiegłem w jego stronę, żeby go złapać, ale nie mogę ruszyć ani ręką, ani nogą…
[D] – Musiałam na niego usiąść, trzymałam go za ręce z całych sił i próbowałam budzić.
[R] – Nagle widzę go, piękny, potężny, biała grzywa, biegnie wprost na mnie, a ja jak sparaliżowany… Nie mogłem wykonać ruchu, o jakimkolwiek wyprowadzeniu ciosu nie wspominając… Została ostatnia deska ratunku… Przy**bałem mu z bańki.
Sprawa posiniaczonej Dorotki się wyjaśniła. Teraz są małżeństwem, ale czy Rafałowi nadal śnią się konie… Nie wiem.
Małżeństwo z kilkunastoletnim stażem.
Żona zmieniła pracę na lepszą. Wiązało się to jednak z częstymi przejazdami w różne miejsca. Po rozmowie z mężem, żona postanowiła zapisać się na kurs prawa jazdy.
Nauka szła jak z płatka, a kiedy zaczęły się próbne jazdy, w psychice kobiety zaszły pozytywne zmiany.
Wieczorami, kiedy kładli się do łóżka, żona będąc w transie chwytała za gałkę dzwigni i trenując wrzucanie różnych biegów pytała:
- Na którym biegu dzisiaj chcesz pojechać?
Mąż zaskoczony zmianą jaka zaszła, jeździł na pełnym gazie na różnych biegach, każdego wieczoru. Najchętniej jednak na wstecznym.
Po tygodniu żona jak zwykle sięga po gałkę lecz zaskoczona pyta:
- Co jest kochanie?
- Dzisiaj wrzuciłem na luz!
- Nie będzie jazdy?… Nawet na wstecznym?
- Nie!… Jedynie możesz pociągnąć mnie kawałek!
- Na tym miękkim holu?
Przyjerzdza Anglik do Zakopanego spotyka bace i pyta:
- Do you speak Englisch?
Baca mu na to:
- What…
- Do you spea…
- What…
- Do you…
- Whatp***dolcie się ode mnie!
Ślepy facet stoi na rogu ze swoim psem, kiedy ten podniósł nogę i nasikał na jego spodnie. Facet sięgnął do kieszeni i wyjął psi przysmak. Ciekawski przechodzień, który wszystko obserwował, podbiegł do niego i powiedział:
- Nie powinien pan tego robić. On niczego się nie nauczy, jeśli będzie pan nagradzał go za coś takiego!
Ślepiec na to:
- Nie nagradzam go. Po prostu sprawdzam, gdzie ma mordę, żebym mógł kopnąć go w dupę!
Ostatnio koleś znalazł się w szpitalu na chirurgicznym zdjęciu obrączki ślubnej z penisa. Historia jest taka, że jego dziewczyna znalazła obrączkę w jego marynarce przez co dowiedziała się, iż jest on żonaty i w czasie jego snu użyła wazeliny i nałożyła mu obrączkę na penisa.
Nie wiem co jest gorsze:
1) Gdy Twoja dziewczyna dowiaduje się że jesteś żonaty…
2) Tłumaczenie się żonie jak ta obrączka znalazła się na Twoim penisie…
czy
3) Dowiedzieć się, że Twój penis mieści się w dziurkę od obrączki…?
W restauracji klient zamówił kotleta. Siedzi pochylony nad talerzem i płacze. Podchodzi zaintrygowany kelner i pyta:
- Dlaczego pan płacze?
- Może moje łzy go przekonają i zmięknie.
Synek budzi ojca:
- Tato, dom nam się pali!
- Ubieraj się synku szybko, wychodzimy na dwór. Tylko cicho, żebyś matki nie obudził!
Rozmowa w pociągu:
- Ja, proszę pana, najmilsze godziny zawdzięczam filmom.
- Nie wiedziałem, że z pana taki kinoman.
- To nie ja chodzę do kina, ale moja żona.
blondynka na egzaminie prawa jazdy wsiada do samochodu,
a egzaminator od razu mówi :
-oblała pani!
blondynka zdziwiona:
-ale jak to?przecież nawet nie uruchomiłam samochodu!?
egzaminator-siedzi pani na tylnim siedzeniu!:)