Wczoraj wieczorem spadłem ze schodów. Moja dziewczyna, słysząc łomot przybiegła jak najszybciej mogła i spytała: - Co się stało? Nie trafiłeś w jakiś schodek?? - Nie – odpowiedziałem. – Przyje*ałem w każdy z osobna.
Komentowanie wyłączone.