Do taryfy wsiada podpity jegomość. Kierowca się pyta:
- Dokąd jedziemy?
- Aleossochodzziii?
- Pytam się dokąd mam pana zawieźć.
- Aleeeeoccssochodzi?
Taksówkarz [coraz bardziej zdenerwowanym głosem]:
- Wsiadł pan do taksówki i ja pana mam gdzieś zawieźć, więc niech mi pan powie gdzie!
- Alejaktooocssochozzzi?
- Panie! Gadaj pan gdzie mam jechać!!
- Nerozumemosssochozzzi…
- Kurwa! Wsiadłeś palancie do taksówki, ja jestem usługodawcą, a pan jebanym klientem i mam kurwa prawo wiedzieć gdzie mam pana do chuja wafla zawieźć!!!
- Ajaaaa jestem kljentemmm i mmmm prawooo wiezzzzieć osssochozzi!