U sąsiada zapchał się…

U sąsiada zapchał się kibel i u nas wybijało jak z gejzera. Co by sklepu nie zalało ratowałem sytuację wybierając “wodę” pojemnikiem > do wiadra > do kanału przed firmą. Po dobrej godzinie poziom się ustabilizował, chociaż kibelek ciągle zapchany. Wytarłem ręce, bez mycia (żeby znowu nie wylało) i wróciłem do przeglądania zamówień klientów. Ten głupi nawyk ślinienia palca przy przewracaniu kartki… YAFUD


Komentowanie wyłączone.